Z wyniku jestem zadowolona podwójnie. Również dlatego, że to pierwsze wybory Antoniego i mógł się cieszyć ze zwycięstwa swojego kandydata.
A w czasie wyborów i przed wyborami nie było łatwo ;):
W tygodniu przed wyborami Antek wrócił ze szkoły po raz kolejny zdegustowany, że w szkole to są za Komorowskim. Podpytuję, co mówią. No, że w razie jakby Putin miał pomysł napaść na kolejne państwo i byłaby to Polska, to Komorowski nas obroni... Do męża rzuciłam, że chyba napiszę do szkoły, żeby może aż tak nie inwigilowali mi dziecka.
Kilkadziesiąt minut później...
Antek: A wiecie, że z WOS-u mam same piątki?
Ja: Nie, a za co?
Za to, że umie prowadzić dyskusje polityczne i bronić swoich racji :D .
Powiedział, że za Komorowskiego nic się nie zmieniło i że czas na kogoś nowego :).