.

.

poniedziałek, 13 grudnia 2010

REHABILITACJA

Od czerwca 1997 roku Antoś jest rehabilitowany w Miejskim Ośrodku Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży w Toruniu. W ośrodku bierzemy udział w rehabilitacji ruchowej raz na 1,5 miesiąca podczas tygodniowego turnusu oraz w zależności od potrzeb korzystamy z pomocy logopedy, pedagoga i psychologa.
Przez pewien czas dodatkowo 2 razy w tygodniu przychodziła rehabilitantka prywatnie do domu. Antoś był z początku rehabilitowany metodą Vojty i metodą Bobath, później tylko metodą Bobath.
Gdy Antoś skończył 3 lata po raz pierwszy pojechaliśmy na turnus rehabilitacyjny do Wiatrowa. Każdego dnia Antoś przez pół godziny ćwiczy na koniu. Później ma ćwiczenia ruchowe na sali przez 45 min., hydroterapię lub masaż klasyczny. Co drugi dzień zamiennie chodzi do logopedy lub do Koreańczyków, którzy stosują medycynę naturalną. Antoś ma przez nich robiony masaż i stawiane bańki. Korzysta też z magnetostymulacji i terapii ręki,a także z ćwiczeń na "pająku". Te indywidualne zajęcia odbywają się do południa. Po obiedzie dzieci spotykają się na wspólnej już zabawie. Codziennie jest to coś innego: wszelkiego rodzaju zajęcia plastyczne ( malowanie, wyklejanie lub lepienie z plasteliny, układanie kompozycji z nasion itp.), zabawy według Weroniki Sherborne.

Gdy jesteśmy w domu, gdy nie wyjeżdżamy na turnus rehabilitacja Antka przebiega następująco.
Ćwiczymy ok. godziny przed południem i godzinę po południu. Przed ćwiczeniami porannymi jest kąpiel perełkowa i masaż. Staramy się też zapinać Antka w pająka-zwykle na pół godziny. Ostatnio dołączyliśmy półgodzinne stanie w pionizatorze.

Dwa razy w tygodniu przychodzi pani Alinka-logopeda z firmy Babykon, przychodziła też pani pedagog, ale ostatnio jakoś się nie spotykamy. Bardzo zaangażowane, potrafią zachęcić Antka do pracy i wiele już dzięki współpracy z tymi paniami osiągnął.. Staram się też zapewnić Antkowi zajęcia manualne doskonalące sprawność dłoni.

Umawiamy się też na hipoterapię w Fundacji Ducha-2-3 razy w tygodniu.

Raz na 2 miesiące mamy tzw. turnus, czyli 45-minutowe ćwiczenia przez 5 dni w tygodniu, poprzedzone zwykle okładami żelowymi w Miejskim Ośrodku Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży. Ośrodek prowadzi kompleksową rehabilitację dzieci i młodzieży z terenu całej Polski, ze szczególnym uwzględnieniem uszkodzeń centralnego układu nerwowego, wad postawy i uszkodzeń pourazowych narządu ruchu. Podstawowym zadaniem placówki jest diagnozowanie i terapia pacjentów a także wspomaganie rodziców w postępowaniu usprawniającym dzieci. Szkoda, że na jedno dziecko wypada tak mało tej rehabilitacji.

Raz w tygodniu Antoś chodzi na zajęcia komputerowe w Pracowni Porozumiewania się oraz na rytmikę w osiedlowym klubie.

Wyszło tego sporo, ale nie zawsze cały ten plan jest wykonany. Trzeba uwzględnić "czynnik ludzki"-czasem Antoś choruje, czasem ja się źle czuję, jeszcze innym razem ktoś przyjdzie i nie da się zrealizować całości. W końcu jesteśmy tylko ludźmi, a Antoś jest zwykłym chłopcem, który też czasem chciałby robić to na co ma ochotę.

Od lipca 1998 roku Antoś jest pod opieką lekarza neuroortopedy w Ortopedii Poznańskiej. Na pierwszej wizycie zalecił nam zakładanie na noc łusek na nogi i zawijania "na Egipcjanina". Później mimo stałej rehabililitacji Antosiowi zaczęły robić się przykurcze. Nasz doktor zdecydował się rozpocząć ostrzykiwanie Botoxem. Pierwszy raz Antoś otrzymał Botox w listopadzie 2000 roku.

Antoś objęty jest również terapią pedagogiczną. Mam tu na myśli wszystkie zajęcia, które wpływają na rozwijanie samodzielności, budowanie wiary we własne siły, wspomaganie rozwoju psychicznego, podniesienie efektywności uczenia się, korygowanie odchyleń od normy, wyrównywanie i korygowanie braków w opanowaniu programu nauczania, eliminowanie przyczyn i przejawów zaburzeń, w tym zaburzeń zachowania.

Antek uczestniczy w zajęciach z pedagogiem w ośrodku rehabilitacyjnym, chodzi na rytmikę do osiedlowego klubu, na zajęcia komputerowe w Pracowni Rozwijania Porozumiewania się oraz w domu.

Początkowo rehabilitowaliśmy Antka w domu i w Miejskim Ośrodku Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży. Dopiero jak Antoś skończył 3 lata zaczęliśmy jeździć na turnusy rehabilitacyjne. Na nasz pierwszy turnus pojechaliśmy do Wiatrowa. Baaardzo go miło wspominamy, chociaż nie obyło się bez przygód...

Gdzie jeździmy na turnusy? W różne miejsca, ale przy wyborze zwracamy uwagę na to, by na turnusie zapewniona była fachowa intensywna rehabilitacja. Bylismy w Wiatrowie, Stobnie, Stawnicy.

Teraz jeździmy do Bydgoszczy. Na razie jesteśmy zadowoleni. Nasze najnowsze odkrycie. Codziennie 5,5 h rehabilitacji-okłady rozgrzewające, masaż, ćwiczenia w kombinezonach, terapia ręki, logopeda, układki i koń. Zapewniony dowóz dzieci. Można dziecko spokojnie zostawić pod opieką przemiłych pań (panie chodzą z dziećmi do ubikacji, przebierają, karmią, poją.) Rodzice tu nic nie robią. Dla nich przeznaczony jest pokój socjalny, ale równie dobrze można wyjść np. na zakupy. Jest możliwe oddać dziecko, państwo Urbańscy dziecko zabiorą i odwiozą,, zaopiekują się jak własnym. Rodzice mają wolne.

Jak na razie zostaniemy przy tej formie rehabilitacji na dłużej.Do tej pory uważaliśmy, że nie ma idealnego ośrodka i wciąż szukaliśmy czegoś odpowiedniego dla aktualnego stanu Antka. Jeśli trzeba będzie, zaczniemy szukać dalej...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz